sobota, 11 grudnia 2010

Snoop Dogg cz. 1 - Na pieska, czyli "Doggystyle"



   Tracklista:

1. Bathub
2. G Funk Intro
3. Gin and Juice
4. W-Balls (Interlude)
5. Tha Shiznit
6. Domino Intro (Interlude)
7. Lodi Dodi
8. Murder Was the Case
9. Serial Killa
10. Who Am I (What's My Name)?
11. For All My Niggaz & Bitches
12. Ain't No Fun (If the Homies Can't Have None)
13. Chronic Break (Interlude)
14. Doggy Dogg World
15. Betta Ask Somebody (Interlude)
16. Gz and Hustlas
17. U Betta Recognize (Interlude)
18. Pump Pump

Zbierałem się do tego długo, ale w końcu się zebrałem. Przegląd muzycznej kariery jednego z moich ulubionych raperów, trwającej zresztą już blisko 18 lat, z pewnością nie będzie łatwy. Mimo wszystko, postaram się dotrzeć do końca. Nie będę oryginalny i zacznę od początku.

Snoop Dogg (do 1996 roku znany jako Snoop Doggy Dogg), a właściwie, Cordozar Calvin Broadus, bo tak brzmi jego prawdziwe imię, urodził się w roku 1971, w Long Beach, w Kalifornii, USA. Będąc precyzyjnym, zrobił to dokładnie 20 września, w szpitalu Los Altos, w swoim rodzinnym mieście. O jego dzieciństwie można by nieco napisać, najważniejsze są jednak trzy fakty. Po pierwsze: jego prawdziwy ojciec był piosenkarzem. Nic szczególnego, nigdy nie wypłynął na szerokie wody i pozostał znany raczej kameralnej publiczności, ale jednak. I choć był praktycznie nieobecny w życiu małego Cordozar'a, to jednak jakieś tam muzyczne geny z pewnością mu przekazał. Po drugie: w bardzo młodym wieku wstąpił do chóru kościoła "Golgotha Trinity Baptist Church", w szeregach którego uczył się śpiewać i grać na pianinie. Pierwsze rymowane teksty zaczął układać będąc dwunastolatkiem. Po trzecie natomiast, i to już raczej w formie ciekawostki: jego pseudonim 'Snoop' nadała mu matka, z powodu podobieństwa do komiksowego psa imieniem Snoopy i głównego bohatera serii komiksów o tej samej nazwie, autorstwa Charles'a M. Schulz'a.

Istotnym jest również fakt, że Snoop wychowywał się i dorastał we wschodniej części Long Beach, wśród przemocy, narkotyków i nieustających wojen gangów (przy czym odnosi się to nie tylko do głównego konfliktu Crips vs. Bloods - z czasem poszczególne 'bojówki' Cripsów zaczęły rywalizować o wpływy między sobą). Przypuszcza się, że był członkiem odłamu Crips o nazwie 'Rollin' 20 Crips' ale sam zainteresowany oświadczył w 1993 roku, że nigdy oficjalnie nie wstąpił do gangu ani nie był jego członkiem.

Przeskakując zatem okres dojrzewania, podczas którego odsiedział półroczny wyrok za dillowanie kokainą, Snoop mając 19 lat zaczął stawiać pierwsze poważniejsze kroki w przemyśle muzycznym. Już wcześniej, wraz ze swymi kuzynami, Nate Dogg'iem i Lil 1/2 Dead'em oraz przyjacielem Warren'em G stworzyli skład o nazwie '213' jednak prawdziwy rozgłos Snoop uzyskał za sprawą singla 'Deep Cover' wydanego w roku 1992. Utwór został stworzony jako ścieżka dźwiękowa do thrillera o tym samym tytule, nakręconego zresztą w tym samym roku. To właśnie tutaj Snoop Doggy Dogg u boku Dr. Dre wrzuca pierwsze zwrotki, które zostają odkryte szerokiej publiczności. Dziewiętnasty rok życia dla Snoopa ogólnie rzecz biorąc był dość szczęśliwy - bowiem jeszcze w grudniu roku 1992 Dr. Dre wydaje swój pierwszy album od rozpadu grupy N.W.A - 'The Chronic'. Album okazuje się ogromnym sukcesem, którego jednym z ojców jest właśnie prawie dwudziestoletni wówczas Doggy Dogg. Jego liczne występy w utworach znajdujących się na albumie, oraz zwrotka w jednym z największych g-funk'owych i hiphopowych hitów wszech czasów - 'Nuthin' But A "G" Thang' ukazała jego możliwości całej Ameryce lat 90' i otworzyła artyście wiele drzwi, z których młody Snoop jak najbardziej zamierzał skorzystać.
I tak, w niecały rok po wydaniu 'The Chronic', bo 23 listopada 1993 roku światło dzienne ujrzał debiut rapera z Long Beach, zatytułowany 'Doggystyle'. W utworze z "Ego Trippin'" (płyty z 2008 roku) Snoop rapuje:
"Doggystyle" came out, it's like I dropped a bomb"

 I istotnie, jego debiut można śmiało przyrównać do wybuchu bomby. O ile 'The Chronic' Dr. Dre odpaliło pewną machinę nazwaną g-funkiem i rozpoczęło proces popularyzacji tego stylu w rapie, o tyle 'Doggystyle' stało się pewnego rodzaju przełomem, kamieniem milowym, który na dobre potwierdził, jedną, ale szalenie ważną rzecz: rozpoczęła się era gangsta funku. Snoop i koledzy z zachodu dostali szansę, której wcale nie zamierzali zmarnować i zdecydowana większość wywiązała się ze swojego zadania znakomicie.

"Doggystyle" to album przede wszystkim spójny. Przepełnia go niesamowity klimat - zaczynając od podkładów, przez skity i przepełnione luzem wokale aż na tytułach i okładce kończąc. Płyta jest jednolita, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu - postawiono jeden koncept i zrealizowano go doskonale.

Krążek rozpoczyna skit pod tytułem 'Bathtub', w którym słyszymy jak Snoop zażywa kąpieli wraz z jakąś zaproszoną do domu panią (których to zresztą przypadkowych i zaproszonych do domu pań będzie na tym albumie znacznie, znacznie więcej). Przyjemności przerywa jednak dzwonek do drzwi - ziomki z osiedla na czele z Warren'em G postanowili wpaść i razem poczilować. Cóż więc innego pozostaje naszym młodym gangsterom - imprezę czas zacząć.

Kolejny track również można by nazwać skitem, choć pojawia się w nim już pierwsza zwrotka. Jej autorem nie jest jednak gospodarz a jedyna kobieta na 'Doggystyle', która nie występuje tam w roli pani do towarzystwa - The Lady of Rage, lub w skrócie - Rage. Całość rozpoczyna się głosem George'a Clintona:
This is another story about dogs
For the dog that don't pee on trees, is a bitch
So says Snoop Dogg, get your pooper scooper
Cuz the nigga's talkin shit

 Po zwrotce Rage, która wypada całkiem przyzwoicie, a której styl rymowania jak najbardziej wpasowuje się w podkład, słyszymy Snoopa po raz pierwszy (nie licząc dialogu 'Bathub') w śpiewano - rapowanym refrenie:
This is just a small introduction to the G Funk Era
Everyday of my life I take a glimpse in the mirror
And I see motherfuckers tryin to be like me
Every since I put it down with the D-R-E

'G Funk Intro' zakończone jest słowami:
Man I got ta piss
Breath test?

Oczywiście nie wspominałbym o tym fakcie, gdyby nie był on znaczący -otóż następny kawałek i drugi singiel z płyty zatytułowany 'Gin and Juice' rozpoczyna się właśnie odgłosem przywodzącym na myśl oddawanie moczu oraz kilkoma zdaniami wypowiedzianymi przez Jewell'a. Niby głupota, a jednak słuchając kawałków po sobie, widać pewien zamysł ujednolicenia historii na tej płycie, który zdecydowanie jest jednym z plusów krążka.

Do sedna przechodząc, kawałek numer trzy noszący nazwę 'Gin and Juice' jest pewnego rodzaju hymnem tej płyty. Opowiada oczywiście o wożeniu się bryką, popalaniu zielska i sączenia sobie ginu z sokiem na pełnym luzie. Już pierwsze wersy kawałka zdradzają pewną manierę w nawijce Snoop'a, która powtarza się do czasów obecnych i jest jednym z jego znaków rozpoznawczych:

With so much drama in the L-B-C
It's kinda hard bein Snoop D-O-double-G

Mowa tu oczywiście o literowaniu poszczególnych wyrazów (w tym najczęściej własnej ksywki, skrótu nazwy miasta lub ksywek ziomków) w taki sposób, by głoski się ze sobą rymowały. Nie jest to zabieg technicznie powalający na kolana - literowania uczą się przecież dzieci w przedszkolu - a jednak Snoop zdołał zrobić z tego coś charakterystycznego i na stałe już powiązanego z jego osobą. Zaletą kawałka, oprócz klasycznego już bitu, jest także refren:

Rollin down the street, smokin indo, sippin on gin and juice
Laid back (with my mind on my money and my money on my mind)

Niemalże legendarny i rozpoznawalny dosłownie wszędzie, w dwóch krótkich zdaniach przedstawia główny wydźwięk płyty. I choć - tak, jak w przypadku literowania - nie jest on skomplikowany, staje się unikalny i rozpoznawalny. 'Gin and Juice' także w sporym stopniu przyczyniło się do spopularyzowania zwrotu umieszczonego w nawiasie, którego tłumaczyć chyba nie trzeba.

Dalej mamy kolejny skit, stylizowany na wypowiedź radiowego DJ'a, który zapowiada następny kawałek. Nie ma w nim w zasadzie nic szczególnego, poza faktem, że skit nazywa się 'W-Balls', przy czym warto wiedzieć, że 'balls' to potoczne określenie męskich genitaliów.

Kolejny utwór to 'Tha Shiznit'. Pierwsze, co trzeba tutaj zauważyć to świetny, dynamiczny bit, do którego Snoop wpasowuje się doskonale. Jedną z rzeczy, za które młody raper z Long Beach został pochwalony przez krytyków po ukazaniu się "Doggystyle" jest właśnie jego niezwykle melodyjne flow, które wstrzymuje i sylabizuje wedle własnych pomysłów. Czego by jednak z nim nie zrobił - trzyma się bitu jak rzep psiego ogona. Prawdziwy popis dostajemy w wersach:

Is Dr. Drizzay, so lizzay, and plizzay
With D-O-double-Gizzay the fly human being seein
No I'm not European bein all I can
When I put the motherfuckin mic in my hand, and

Sposób, w jaki zostaję wypowiedziane naprawdę może się podobać. Co więcej, pokazuje się tutaj kolejna z nawijkowych manier Snoopa, która również utrzymuje się do dnia dzisiejszego - radosna twórczość, czyli słowotwórstwo. 'Drizzay', 'lizzay', 'plizzay', 'Gizzay' - takich słów oczywiście w języku angielskim nie ma. Czy na pewno? Z chwilą ukazania się "Doggystyle" przestało to być takie jasne - Snoop na stałe wprowadza w język slangowy podobne określenia, a wspomniane wcześniej słowotwórstwo staje się kolejną z jego cech charakterystyczych.
Ciekawostką może być także nawiązanie w tym kawałku do nowojorskiego rapera Biz Markie'go:

Boy it's gettin hot, yes indeed it is
Snoop Dogg on the mic i'm about as crazy as Biz
Markie, spark the, chronic bud real quick
And let me get into some fly gangsta shit

Biz Markie oprócz rapu zajmuje się także pracą prezentera telewizyjnego, aktora i komika. Znany jest ze swoich komicznych tekstów, porównań i zachowań na scenie, które wywołują wśród publiczności napady śmiechu.

'Domino Intro' przedstawia krótką rozmową między kuzynem gospodarza: Daz'em Dillinger'em a Dr. Dre podczas gry w domino.

Następny kawałek zatytułowany 'Lodi Dodi' i jest jedynym storytelling'iem na płycie. Na samym początku Snoop nawija kilka wersów nie związanych z głównym wątkiem kawałka, po czym przechodzi do właściwej historii. Opowiada o tym jak budzi się rano zmierza do łazienki, gdzie stawia swojemu lustru pytanie:

and said um "Mirror mirror, on, the wall
Who is the top Dogg of them all?"
There was a rubble dubble, five minutes it lasted
The mirror said, "You are you conceited bastard"

Co więcej, uzyskuje na nie odpowiedź. "Doggystyle" zostało pochwalone także za niezwykły 'realizm dnia codziennego', co nie jest niczym dziwnym, gdy spojrzeć na dokładność z jaką raper opowiada, chociażby o umyciu twarzy:

I threw some soap on my face and put my hands up on a cup

Gospodarz zażywa kąpieli, ubiera się i wychodzi. Podczas spaceru wpada na znajomą, która okazuje się mieć jakieś zamiary względem jego osoby:

It's all because of you, i'm feelin said and blue
You went away, now my life is filled with rainy days
I love you so, how much you'll never know
Cause you took your dope away from me
A-huh, a-huh, ahuh

Fragment ten został zaśpiewany przez Nancy Fletcher. Przypadkowo spotkana znajoma zaczyna płakać tuż przed naszym bohaterem i kiedy ten nie bardzo wie cóż ma teraz począć, pojawia się matka koleżanki, która, ku zdziwieniu Snoopa zaczyna okładać własną córkę. Kiedy zdziwiony świadek tej rodzicielskiej przemocy pyta o co chodzi, okazuje się że matka skarciła córkę za palenie marihuany... z zadrości:

Somethin was wrong I said, "What was goin on?"
I tried to break up, I said, "Stop it, just leave her!"
She said, "If I can't smoke none, she can't either!"

Następnie przyciąga bohatera do siebie i mocno daje mu do zrozumienia, że ma ochotę skonsumować ich świeżą znajomość.

Why don't you give me a play
So we can brake it down the Long Beach way
And if you give me that okay
I'll give you all my love today
Doggy, Doggy, Doggy, can't you see
Somehow your words just hypnotize me
And I just love your jazzy ways
Doggy Dogg, your love is here to stay

Snoop jest jednak znacznie zdegustowany, zarzuca kobiecie, że jest starsza od jego matki po czym po kilku niemiłych słowach odprawia ją z kwitkiem i odchodzi. Opowieść doprawdy nierealna, a jednak doskonale oddająca, niestety dość seksistowski, wydźwięk płyty.

Ósma pozycja na płycie to utwór 'Murder Was The Case', który jest kawałkiem szczególnym, ponieważ zawiera w sobie ścisłe wątki autobiograficzne. Rozpoczyna się krótką rozmową dwóch gangsterów jadących samochodem, którzy zauważają na ulicy Snoopa. Podjeżdżają do niego, uchylają okno, następnie jeden z nich oddaje strzały w kierunku rapera, po czym odjeżdżają z miejsca zdarzenia zostawiając zakrwawionego rannego na chodniku.
Snoop opisuje w tym tracku przeżycia osoby, której stan waha się między życiem a śmiercią. Czuje jak spada jego temperatura, jest na wpół przytomny, bo zdaje sobie sprawę z działań pracowników pogotowia, którzy chcą go uratować, jednocześnie jednak widzi przed sobą demony:

My body temperature falls
I'm shakin and they breakin tryin to save the Dogg
Pumpin on my chest and I'm screamin
I stop breathin, damn I see deamons

 Umierający prosi Boga o pomoc i po chwili odzywa się głos, który proponuje mu całkowite oddanie się
w łaski mówiącego, w zamian za wieczne życie. Zwrotka kończy się słowami:

"Close your eyes my son"
My eyes are closed

Dalej bohater jest już w domu, wśród rodziny i ziomków. Żyje szczęśliwie, zarabia, cały czas jednak dane mu jest pamiętać, że zawdzięcza komuś życie. Potem pojawiają się słynne słowa:

Now I lay me down to sleep
I pray the lord, my soul to keep
If I should die, before I wake
I pray the lord, my soul to take

Istotny jest fakt, że w roku 1993, czyli dokładnie wtedy, kiedy "Doggystyle" było w trakcie tworzenia, Snoop został aresztowany w związku z powiązaniem go z morderstwem Phillip'a Woldermarian'a - członka przeciwnego gangu. Podobno Snoop prowadził samochód, z którego strzelał do Woldermarian'a osobisty ochroniarz rapera - McKinley Lee. Oboje zostali uniewinnieni, a 'rozbój' okazał się ochroną własną, przy czym proces Snoop'a w tej sprawie ciągnął się aż trzy lata.

Następny utwór noszący nazwę "Serial Killa" to kawałek z udziałem RBX'a, oraz Kurupt'a i Daz'a Dillinger'a, czyli składu The Dogg Pound. Tekst w większości jest przepełniony agresją i typowo 'gangsterskimi' przechwałkami. Wykorzystany jest tu także sampel 'Pump Pump', który pojawia się w ostatnim kawałku na płycie o tym samym tytule.

Czas na utwór, który w dużej mierze 'rozleklamował' "Doggystyle" w Ameryce. Mowa oczywiście o pierwszym singlu - "Who Am I (What's My Name)?". Bit w tym utworze ma w sobie sporo z funku, jest luźny i bardzo dobrze zgrywa się z głosem rapera. Snoop bawi się flow i głosem, w takim wydaniu zdecydowanie czuje się dobrze. Mamy tutaj śpiewany refren (na który składa się praktycznie powtarzanie ksywki "Snoop Doggy Dogg" przeplatanej jękami i innymi wokalnymi zabiegami). Ciekawie wypada 'dialog' Snoopa z głosem, który udziela mu podbitek:

Then I step through the fog and I creep through the smog
Cuz I'm Snoop Doggy (who?) Doggy (what?) Doggy {Dogg}

Całość jest bardzo pozytywna w swoim wydźwięku i zdecydowanie nadaje się na singiel (jak lepiej można promować płytę aniżeli kawałkiem, w którym powtarzają Twoją ksywkę).

'For All My Niggaz & Bitches" to utwór, w którym Snoop'a jest najmniej, bo pojawia się tylko w kilku końcowych wersach. Mamy tutaj jednak duet The Dogg Pound oraz Rage. Wszyscy wypadli bardzo przyzwoicie, na moje oko najlepiej poradził sobie Kurupt (ale to może z mojej osobistej sympatii do niego). Krótkie nawiązania Kurupt'a do poprzedniego tracku z płyty:

Who am I? (It's Kurupt motherfucker)

 Oraz do 2Pac'a:

Now who, drops (ruff rhymes) I got full Juice like 2Pac
(plus I'm) rollin with two Glocks

 I Rakima:

Who's jokin? Rakim never joked, so why should I loc?

Kolejny utwór o nazwie 'Ain't No Fun' to zdecydowanie najbardziej melodyjny i bujający kawałek na płycie. Gościnnie wystąpili tam Kurupt, Warren G i Nate Dogg, który zaprezentował swój fenomenalny kunszt i na stałe wpisał się do grona najlepszych śpiewaków pośród hiphopowców. I choć jego fragment leży pod względem technicznym:


When I met you last night baby
Before you opened up your gap
I had respect for ya lady
But now I take it all back
Cause you gave me all your pussy
And ya even licked my balls
Leave your number on the cabinet
And I promise baby, I'll give ya a call
Next time I'm feelin kinda horny
You can come on over, and I'll break you off
And if you can't fuck, that day, baby
Just lay back, and open your mouth
Cause I have never
met a girl
That I love
in the whole wide world

To jednak śpiewa go wręcz genialnie. Fenomen tego gościa polega właśnie na tym, że nawet tekst o jedzeniu płatków z mlekiem zaśpiewałby w cudowny, bujający sposób. Kawałek oczywiście w całości poświęcony jest prostytutkom (i choć w większości tracków pojawia się takie nawiązanie, to jednak tutaj jest tego najwięcej). Generalizując - nie jest fajnie, jeśli ziomki nie mogą zaliczyć. Ale buja jak mało co.

Chronic Break to krótki skit, w którym Snoop również mówi o prostytutkach. Nie ma tam nic szczególnego, przy czym można by się zatrzymać na dłużej (poza rozkładającym na łopatki śmiechem w tle).

'Doggy Dogg World' to kolejny kawałek z udziałem The Dogg Pound, tym razem obok The Dramatics, którzy wykonują refren. Snoop świetnie rozpoczyna zwrotkę, niemalże śpiewając trzy pierwsze wersy:

It's like everywhere I look, and everywhere I go
I'm hearin motherfuckers tryin to steal my flow
But it ain't no thang cause see my nigga Coolio
Put me up on the game when I step through the do'

 Co bardzo dobrze kontrastuje z kolejnymi wersami jego zwrotki, które nawija już normalnym głosem. Osobiście dodam, że to chyba najmniej lubiany przeze mnie track z tej płyty.

'You Betta Ask Somebody' to kolejny skit. Bierze w nim udział Lil' Bow Wow (pewnego rodzaju 'protegowany' Snoopa) który gra swojego starszego kolegę, w czasach jego dzieciństwa. Rzecz dzieje się w szkole, nauczyciel pyta dzieci, kim chciałyby być w przyszłości. Pierwsze proponuje policjanta, drugie - strażaka, 'młody Snoop' mówi natomiast takie słowa:

you, back there in those french braids, what's yo name?
- my name is Snoop
alright Snoop, what you wanna be when you grow up?
- i wanna be a motherfuckin hustla, ya betta ask somebody

 Bo który dzieciak nie chce być 'motherfuckin' hustla', nie?

'G'z and Hustlas' to kolejny producencki popis Dr. Dre. Wysmażony przez niego podkład jest fantastyczny, i choć szalenie prosty, pozostaje w głowie na długo. Snoop ponownie sporo literuje (z tym bitem wypada to naprawdę genialnie), tekst kręci się oczywiście wokół gangsterki i osoby gospodarza. Bardzo fajnie zaśpiewany refren, osobiście przez Snoopa. Choć ciężko napisać o tym kawałku coś więcej, jest naprawdę bardzo dobry.

'U Betta Recognize' to ostatni już skit na płycie. W skrócie - pewien cwaniaczek (w tę postać wcielił się Sam Sneed) siedzi wraz ze swoją kobietą w lokalu. Gdy ta dostrzega Snoopa, zachwyca się nim i podchodzi do niego, między panami ma miejsce słowna utarczka, Snoop proponuje załatwienie sprawy jak gentelmani lub jak gangsterzy. Kiedy awanturnik pyta w końcu zdenerwowany 'What's up, nigga?" rozlegają się strzały, po czym Snoop odpowiada "That's what's up".

Płyta zakończona jest utworem 'Pump Pump', w którym gościnnie udzielił się Malik. Gospodarz nawiązuje do kilku wcześniejszych kawałków, choć ten kończący nie wypada najlepiej i jest zdecydowanie w cieniu pozostałych. Przyznam, że głos Malika z początku mnie zmylił i przy pierwszym odsłuchu myślałem, że należy do kobiety (jest dziwnie wysoki).

Warto dodać, że w pierwszej wersji 'Doggystyle', która trafiła do sprzedaży, znajdował się także kawałek 'Gz Up Hoes Down', jednak nie trafił na drugi sort krążków, z powodu problemów z wykorzystanym w nim samplem.

"Doggystyle" to niespełna 53 minuty historii. 53 minuty, które do spółki z  "The Chronic" odkryły nowe szlaki w procesie tworzenia rapu, dały pewien impuls, który popchnął do przodu znaczną część rapu z zachodniego wybrzeża Ameryki. Nie skłamię, jeśli nazwę 'Doggystyle' klasykiem - zdecydowanie zasługuje na to miano, bo choć nie obyło się bez krytyki, wszystkie złe słowa pod adresem tego krążka są niczym w porównaniu ze sławą jaką przyniósł on wszystkim ludziom, którzy pracowali przy płycie, ale w szczególności - wschodzącej gwieździe hiphopu, rapera, który na stałe zapisze się w historii tej kultury i muzyki - Snoop Dogg'owi.Każdemu życzę takiego debiutu.