poniedziałek, 11 października 2010

Ostatnimi czasy

Dawno nie pisałem. Może dlatego, że od kilku dni nie mam zajawki na nic konkretnego - słucham raczej tego co jest pod ręką. Wcześniej był ponad tydzień powrotu do Pezeta i bardzo dobrze mi to zrobiło, bo zacząłem znacznie bardziej doceniać tego artystę, nawet do tego stopnia, że wrócił do mojej czołówki w polskim rapie.

A ostatnimi dniami słucham pojedynczych kawałków Weezy'ego, dzisiaj trochę Statika z tego roku i parę odtworzeń genialnego remixu "Ain't nuttin' changed' (Serdeczne pozdro dla FTR, który mi ów remix polecił). Poza tym nic. Ciągle czekam na coś nowego, liczę, że nowy Game mnie zaskoczy (o ile w tym roku wyjdzie). No i ofkors 'Carter IV', przy czym nawet nie dopuszczam do siebie myśli, że na tej płycie mógłbym się zawieść.

A. Czas zacząć przypominać sobie "Zapiski 1001 nocy", przed sobotnim koncertem. Wieki tej płyty nie słyszałem, a przecież była bardzo dobra. Chyba. Bo niespecjalnie już pamiętam, prawdę mówiąc.

1 komentarz:

  1. Bardzo się cieszę, że dałeś na RS link do tego bloga - będę czytać każdy wpis, bo to co robisz jest wg mnie bardzo interesujące. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń